Wystawianie
Świadectw Charakterystyki Energetycznej budynków oraz lokali.
Badania termowizyjne
Książka..O Galicji Zdjęcia z kresów ..Kresy wschodnie Grzymałów Mapy historyczne Świdnica Filmy TanecznePielgrzymka
Satanów
Satanów, mko nad Zbruczem, stanowiącym granicę pomiędzy gub. podolską a Galicyą, pow. proskurowski, okr. pol, parafia, st. poczt, i sj,d w miejscu, gm. Juryńce, o 6C w. od Kamieńca i Proskurowa a 30 w. od Wołoczysk (st. dr. żel. i telegr.). Mko leży w dolinie, okolone zewsząd wzgórzami okry-temi lasem i otoczone przedmieściami i sadami. Ma 454 dm., po większej części drewnia nych (157 na prawie własności i 297 na prawach czynszowych), 3042 mk., w tej liczbie 1815 żydów, 2 cerkwie murowane w mieście i 3 na przedmieściach, kość. par. katol., kapl cmentarna, synagoga ze wspaniałem piaskiem sklepieniem, na kształt baszty, 7 domów modlitwy żydowskich; zarząd policyjny (stan^ dla gmin Juryńce i Samów, sąd pokoju, in-kwirent sądowy, szkoła ludowa jednoklaso-wa, st. poczt., punkt przechodni pograniczny przez który w 1876 r. wywieziono zboża za 52,521 rs. Znajduje się tu apteka, 2 lekarzy, 100 rzemieślników, 81 sklepów, 2 młyny, browar, gorzelnia (obecnie nieczynna) garbarnia, cegielnia. W mieście odbywa się 9 jarmarków dorocznie oraz 26 targów.
Ziemi dworskiej w całym kluczu satanowskiir jest 5464 dzies. Mieszkańcy zajmują się szyciem kożuchów i wyprawą skór. Miasteczko całe opasane było murem i wałami, które w części się zachowały; zamek miał kształt twierdzy.
Przed bramą Gródecką stoi na słupie murowana figura Pana Jezusa płaczącego nad Jerozolimą, a w samem mieście blisko kościoła statua Ń. M. P. na ciosowej kolumnie stóp wysokiej, z różnemi nieczytelnemi dziś napisami, oprócz wyrazów u góry: Cul->ae non pietatis opus" i roku 1744. Podług tarczyńskiego w magistracie tutejszym prze-howywały się akta miejskie ł dwa miecze do wymiaru sprawiedliwości, jeden dla chrześcian, drugi dla żydów, zwany koszernym; obecnie niema tu ich jednak.
S., dziś uboga mieścina, przed 50 laty liczył do 5000 samych żydów, trudniących się handlem sukna, miodu, wosku i płótna. Przed kilkunastu laty pokazywano dom, w którym podług podań nocował ces. Piotr W. jadąc w 1711 r. do swej armii na "Wołoszczyznę. W znajdującym się o 2 w. od mka monasterze prawosł. przebywał mnich Arsenii, który wydał w Moskwie słownik słowiańsko - grecko - łaciński.
Pod miastem ciągnie się t. zw. wał Trajana, zaczynający się od Dniestru, ciągnący się równolegle ze Zbruczem, mający miejscami do 5 st. wysokości i przechodzący w końcu do Galicyi. W okolicznych wzgórzach i skałach znajdują się jaskinie, w których ukrywali się mieszkańcy podczas napadów tatarskich. Podług miejscowego podania, jeden z mieszkańców przed 100 laty dobywał tu złoto z rudy i sprzedawał je we Lwowie (Mar-czyński, Przeździecki). Nad Zbruczem znajdują się łomy kamienia wapiennego i ciosu.
W 1826 r. zmarł w S. Stanisław Pac, niegdyś lekarz nadworny Stanisława Augusta, przeżywszy 120 lat. Pac wybudował tu oryginalny pałac, cały z ciosu sprowadzonego z Galicyi, ozdobiony dziwaczną rzeźbą. Trzy piętra pałacu były w ziemi a tylko jedno na wierzchu. Słynny w późniejszych czasach Michałko Wojciechowski, był u Paca na usługach i zbierając dla niego zioła poczuł w sobie powołanie lekarskie (Przeździecki). ]
Kościół par. katol. p. w. ś w. Trójcy, wymurowany w gotyckim stylu, na miejscu dawnego drewnianego, wzniesionego jeszcze w 1581 r. przez Kostków (podług Marczyńskiego), i przez nich hojnie uposażonego.
Par. katol., dekanatu proskurowskiego, ma 4932 wiernych, w następujących miejscowościach: S., Aleksandrówka, Bębnówka, Bohosłówka, Bor-szczówka, Horbanówka, Iwańkowce, Juryńce, Kręciłów, Księżówka, Kurowka, Martynkow-ce, Pokrówka, Eadkowica, Satanówka, Spa-sówka, Turczyńce, Wierzchowce (Zwierzchowce), Wojtowin, Zabielany i Żaglówka.
Niewiadome kiedy i przez kogo S. został założony, jak również skąd powstało dziwaczne jego nazwisko, to tylko pewne, że należy on do najdawniejszych osad na Podolu. W okolicy jego spotykamy mnóstwo mogił, oraz liczne jaskinie w skałach wykute, które otoczone niegdyś nieprzebytemi borami, służyły za schronienie ukrywającym się tu opryszkom.
Ciągnący się obok miasteczka wał zwany Trajana, niewiadome kiedy usypany i czy był rzeczywiście granicą państwa rzymskiego, Pierwszą pewną wzmiankę o Satanowie. spotykamy pod 1404 r., w którym Władysław Jagiełło darował go Piotr. Szafrańcowi. Prawdopodobnie było to tylko dożywocie, gdyż w 1431 r. król Władysław w dzień Karodze-nia N. P. w sobotę, na zamku włodzimierskim S. z Jabłonowem, Stryjowem, Postułowcami i Borszczówką, przyległemi sobie, prawem dziedzicznem, wieczystem, nadał Piotrowi Odrowążowi ze Sprowy, sście samborskienra. S. był wtedy wsią, dopiero Władysław III w 1444 r. przywilejem wydanym w Waradynie w poniedziałek, w dzień św. Bartłomieja, pozwolił Odrowążom miasto założyć i nadał prawa, jakie miał Zińkow i inne polskie miasta.
Stanisław Odrowąi syn Jana, wojew. ruskiego (według Paprockiego syn Andrzeja), z Tarnowskiej urodzony (f 1546), dziedzic Jarosławia i in., po śmierci bezdzietnej Katarzyny z Gorków, poślubił Annę ks. mazowiecką, córkę ks. Konrada, z której zostawił jedyną córkę Zofię (f 1580). Ta świętobliwa pani, o której Paprocki powiada, że życiem swojem miano świętej zasłużyła, a Mesiecki, że nawet Zygm. August chciał ją mieć Titae et sceptri sociam", po bezpotomnem małżeństwie z Janem Tarnowskim, wyszła powtórnie za Jana Kostkę, woj. sandomierskiego i całą fortunę Odrowążów w ten dom Wniosła. Mylnie przeto Przeździecki utrzymuje, że po Odrowążach władali S. Chodorowscy, żadnych bowiem śladów o tęm nie-znajdujemy.
Miasteczko położone na szlakach tatarskich, ulegało częstym zniszczeniom, to też królowie na prośbę właścicieli udarowywali je przywilejami i dobrodziejstwy. Tak Zygmunt I w 1582 r. uwolnił je od opłaty szosu, czopowego i wszelkich podatków publicznych na 8 lat. Z małżeństwa Zofii Odrowążanki z Janem Kostką zostały 3 córki, z tych Anna wyszła za ks. Ostrogskiego, woj. wołyńskiego, Katarzyna za Adama Hieronima Sieniawskiego, podezasz. koronnego, a Magdalena zmarła w dzieciństwie. Mylnie także Przeździecki wymienia 3 synów, gdyż ci byli z pierwszej żony Jana Kostki, Jadwigi Prze-rębskiej.
W 1594 r. siostry zrobiły w Przemyślu, dział majątków po matce.
Anna wniosła Ostrogskim Jarvsław i dobra w dzisiejszej Galicyi i Koronie,
Katarzyna zaś otrzymała dobra podolskie, w skład których wchodziły wówczas: S. z zamkiem i przedmieściami, mko Tarnoruda, wieś Kurówka, Satanówka, Ziejańce (dziś nieistniejące), Bubnówka, Pustułówka, Sołomna, Reczyna al. Nastaszówka (dziś Hreczana), Lipowica (Lipewka), Turczyśce, Borszczówka i Czerniakowa (dziś nieistniejąca). Dalej włość zinkowską: mto Ziń-ków z przedmieściami, myty, młynami, stawy, wójtostwem i wsiami: Janczyńcami, Bu-zykoweami (Bozykowce), Głuszkoweami, Ooh-rymowcarai i Parehaniówką. Oprócz tego otrzymała sędziszewską włość w Galieyu
Katarzyna Sieniawska energicznie zajęła się podźwignięciem majętności swoich, zniszczonych przez Tatarów. Ona to kościół wybudowany przez Kostków i szpital znacznemi funduszami opatrzyła i miastu na zamku brzeżańskim dnia 30 marca 1641 r. takowy udzieliła przywilej:
Ponieważ wszystkie rzeczy, jako porządkiem w swej całości zatrzymane bywają, tak też bez niego odmianie podledz i upadać muszą: przeto i ja, chcąc miasto moje dziedziczne we wszelakim porządku zachować, i żeby mieszkańcy i obywatele tameczni, w prawach i wołnościaca swoich żyjąc, byli w nich zatrzymani, za prośbą ich usilną, którą do mnie wnieśli, skłoniłam się do tego (widać rzecz słuszną i do zachowania całości ich potrzebną), abym im pozwoliła, jakoż niniejszym przywilejem pozwalam i potomkom ich wiecznemi czasy, aby się prawem magdeb. sądzili, i wszystkie sprawy także i porządek prawem mageburskiem, zwyczajem innych miast w koronie polskiej odprawowali (jednakże prawu memu dziedzicznemu i potomkom moim nie derogując). Sądy jednak sposobem takim odprawiać się mają, najprzód u wójta, który z ramienia mego i potomków moich podany będzie, stamtąd u sądu radzieckiego, a potem w zamku u namiestnika mego satanowskiego, skąd apela-cya do mnie i potomków moich ma we wszystkich sprawach być, dla otrzymania ostatniego dekretu" itd.
W dalszym ciągu potwierdza jarmarki nadane przez Zygm. Augusta, nakazuje opatrywać wały około miasta, dawać straż do zamku, jako w mieście na inkursye nieprzyjaciół krzyża ś w. wystawionem i armatę zwyczajną, to jest hakownice, szmigownice, prochy i ołów dostarczać, nakoniec ustanawia wszelkie powinności i podatki (Przeździecki, Wołyń, Podole i Ukraina, II, 43).
Nastały jednak wkrótce wojny kozackie i okolice w gruzy zamieniły. Pułki Chmielnickiego zajmowały kilkakrotnie miasto i okolice. Tatarzy stali pod Felsztynem (1651 r.). W 1676 r. S. był zajęty przez Turków, przyczem, podług świadectw współczesnych, zginęło do 4000 mk. Po uspokojeniu kraju widzimy ciągłe starania Sieniawskich do podźwignienia miasta, największym jednak dobroczyńcą S. był ostatni z roda Adam Mikołaj, kaszt, krakowski, hetm. w. kor. On te założył zamek, w kształcie pięciokąta z 5 basztami na rogach, z których obecnie trzy tylko zrujnowane stoją. W 1722 r. miasto opasał murem, z którego pozostała brama od południa, z napisem podanym przez Marezyń-skiego i powtórzonym w Starożytnej Polsce (II, 963). Bóżnica żydowska służyła także za -warownie w razie napadu Tatarów. Mieszkańcy, jak wspomnieliśmy, sądzili się wła-snem prawem, którego często nadużywali. Za najmniejszą kradzież wieszano cyganów i żydów, skazywano na tortury, oblewano oliwą i smołą itp. Groźni sędziowie najczęściej nieumieli pisać a namiestnicy al. gubernatorowie satanowscy czasem tylko potwierdzali wyroki podpisując je w dekretarzu (Dekretarz Magdeb. sądów w Satanowie, u Przeździeckiego).
Jedyna córka hetmana Sieniawskiego Zofia 1-Yoto Denhofowa, 2-do małżonka Augusta Aleksandra Czartoryskiego, wojew. ruskiego, chwilowo wniosła w dom ten cały majątek. Z czasów władania Czartoryskich miasto o-trzymało w 1744 r. przywilej zaprowadzający 4 tygodniowy jarmark na ś w. Piotr, podług kalendarza dawnego. Znaczny napływ kupców przyczynił się do wzrostu miasta i dobrego bytu mieszkańców; zamieszkali tu Grecy i Ormianie mieli sklepy z wszelkiego rodzaju towarami. W 1780 r. liczyło miasto 527 dm., a 22 do juryzdyki bazylianów należących. Córka Czartoryskich Elżbieta Lubomirska wzięła majętność tę w posagu i oddała córce swej Aleksandrze Stanisławowej Potockiej, po niej odziedziczyła ks. Romanowa Sanguszkowa, ta zaś przekazała córce swej a dzisiejszej właścicielce Maryi Potockiej, żonie b. namiestnika Galicyi hr. Alfreda Potockiego.
W skutek przeprowadzenia granicy od Galicyi, miasto zaczęło upadać. Była tu dawniej przez pewien czas komora pograniczna, obecnie zniesiona. Ks. Roman Sanguszko u-trzymywał tu liczne stado koni arabskich. O 2 w. na płd. od S., nad Zbruczem, znajduje się monaster męzki p. w. św. Trójcy, niewiadome kiedy założony. Istniał on już w 1600 r.; w 1707 r. przeszedł we władanie unitów a po 1793 roku przywrócony został prawosławnym. Jeden z unickich igumenów, zarządzających monasterem satanowskim, Modest Silnicki w 1770 r. począł pisać pamiętnik o przeszłości monasteru, który następcy jego doprowadzili do 1793 r. Pamiętnik ten, znajdujący się obecnie w bibliotece Ossolińskich we Lwowie (Nr. 2106), pisany po polsku, złożony jest z 56 arkuszy in fol. i nosi tytuł: Xięga historyi monasteru Satanowskiego, zakonu św. Bazylego w prowincyi Ruskiej r. 1770 die 5 miesiąca czerwca sporządzona", Do księgi tej dołączono 17 arkuszy cyrkula-rzy i rozporządzeń prowincyałów. Prof. uniwersytetu kijowskiego Wł. Antonowicz podał streszczenie tych pamiętników, najprzód w artykule pomieszczonym w Kijewskoj Starinie (1882 r., luty) a następnie w Monografiach do historyi zachodniej l płd.-zachodniej Rusi ("Kijów 1885, t. I, 345351).
Z artykułu tego przytaczamy ciekawsze szczegóły: W 1770 r. niektórzy mnisi pamiętali jeszcze, że u podnóża góry, na której stoi teraźniejszy monaster, był drewniany kościół, rozebrany w 1774 r. z przyczyny starości; na wieży jego oznaczony był rok 1600; po nim pozostały podziemia wyżłobione w skale. W czasie panowania w S. Turków (16721699) monaster istniał ciągle; z tych czasów mnisi pamiętali igumena Izaaka Rudyka (zm. w 1701); w 70 lat później pokazywali jabłoń przez niego zasadzoną. Następcą jego był Sylwester, który utonął w Zbruczu, o czem świadczył napis na krzyżu kamiennym, postawionym na jego mogile w ogrodzie klasztornym. Po jego śmierci klasztor przeszedł we władanie unitów, pierwszym igumenem których był Bartłomiej Chołodziński. W czasie napadu Tatarów o. Bartłomiej był ściętym w cerkwi, w czasie odprawiania nabożeństwa. Za jego rządów Piotr W., wracając z nad Prutu, bawił przez kilka dni w S. u hetmana Adama Sieniawskiego, przyczem zwiedził monaster, powitany mową przez jeromonacha Józefa Czy-żewskiego. Czyźewski znany był jako wyborny kaznodzieja, w skutek czego miał wielkie wpływy u hetmana, od którego otrzymał dla klasztoru ogród i do 200 dz. ziemi, a także wolny, wręb w lasach dworskich. Następnie pamiętnilu wspominają 4 igumenów: Leona Ordyńskiego, Mojżesza Stopczańskiego, Dobrzańskiego i Dyonizego Wiszniewskiego, nie podając żadnych prawie szczegółów. Od 1732 do 1762 r. igumenem był Waarłam Sa-wicki, człowiek czynny, energiczny; on to z zebranych ofiar wymurował teraźniejszą cerkiew, ukończoną w 1774 r., a następnie postawił dwupiętrowy budynek na klasztor. Po przeniesieniu Sawickiego do Uniewa, nastąpił po nim Bonifacy Rychłowski (1762 1765), lecz w 1765 r. znowu wrócił Sawicki i tu zmarł w 1766 r. Następcą jego był Modest Silnicki (17661771), który zebrał powyższe wiadomości i zaczął pisać pamiętnik. Przy nim Mikołaj Potocki, ststa kaniowski, ofiarował na klasztor 30,000 złp.
Wspomina on o dżumie silnie grasującej nu Podolu w r. 1770, ofiarą której padło 6 mnichów i do 150 włościan należących do klasztoru. Po przeniesieniu Silnickiego do Kamieńca, igumenem był Anatol Wodliński (17711772), który drobiazgowo zapisywał ofiary na klasztor i rozporządzenia prowincyała. Po nim był igumenem Konstanty Ułasewicz (od 17721775), przeniesiony do Lublina, a na jego miejsce naznaczony Leon Zasławski (17761777).
Przy nim klasztor satanowski przeznaczono na więzienie dla mnichów, skazanych na dożywotnie odosobnienie. Kopię powyższego rozporządzenia igumen wniósł do pamiętnika, w którym znajduje się szczegółowy opis celi przeznaczonej dla mnicha skazanego na zamurowanie. Cela wkrótce została zajęta przez jeromonacha Pilimona Wituszyóskiego, zbiega z klasztoru, skazanego na dożywotnie więzienie, D. 12 paźdz. był on wprowadzony do celi, według instrukcyi, po odbytem pogrze-bowem nabożeństwie i żywcem zamurowany; zostawiono tylko mały otwór, przez który otrzymywał pokarm, spowiadał się i komunikował. W następnych latach nie ma żadnej o nim wzmianki w pamiętnikach. Po Zasław-skim nastąpił Ambroży Gnatowicz (1777 1785). "Wspomina on o zawaleniu się wieży klasztornej; o sprawieniu srebrnej sukni na obraz; o odlaniu dzwonu 381/, pudów ważącego, przez Bazylego Ostrowskiego z Czarnego Ostrowia; o dżumie i szarańczy w 1782 r.; o wizycie Stanisława Augusta w Wiszniowcu; nakoniec o śmierci Mikołaja Potockiego, znanego awanturnika, a dobrodzieja klasztorów unickich. Po przeniesieniu Gnatowskiego do Milczą nastąpił Ipacius Kuchalski (1785 1788). Z jego czasów jest wzmianka o śmierci generała zakonu bazylianów Józefa Mor-gulca (1786) i o wzięciu Chocima przez wojska austryackie i ruskie. W końcu jowialny mnich zamieszcza dwuwiersz: Dzban gdy wypił wieczorem, rano bolał Janek; Wolałby sto wieczorów, niźli jeden ranek. Mihi hoc aplicui p. Hipatius Kuchalski". Następca jego Onufry Tuezański (17891793) notuje, że kapitan wojsk ruskich Ilin, odbierał przysięgę od mnichów na wierność cesarzowej Katarzynie, a 16 lipca naznaczony nowy igumen Benedykt Oraczewski, przy którym kończą się pamiętniki. Dr. M